Artur Bazak Artur Bazak
4026
BLOG

"Dzielni chłopcy" Krytyki Politycznej

Artur Bazak Artur Bazak Polityka Obserwuj notkę 60

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do związku  "Krytyki Politycznej" z Antifą. Oddam po prostu głos panu Michałowi Sutowskiemu, który dzielnie w mediach broni honoru swojego środowiska.

I sekretarz „Krytyki Politycznej” rok temu, po burdach z udziałem Antify, napisał na portalu „Krytyki Politycznej” :

"(…) dzielni i zdeterminowani chłopcy (a i dziewczyny się pojawiły) w chustach na twarzach byli gotowi pokazać czynem to, do czego Seweryn Blumsztajn, »Gazeta Wyborcza« i całe Porozumienie 11 Listopada, łącznie z »Krytyką Polityczną«, nawoływali słowem. Mówiąc kulturalnie – wyrazić zdecydowaną dezaprobatę dla rasizmu, narodowego radykalizmu i ksenofobii. Mówiąc językiem ulicznym i zrozumiałym dla przeciwnika: kazać faszystom wypierdalać z ulic tego miasta."

W tym roku "dzielnych chłopców" z Polski wspomogli "dzielni chłopcy" z Niemiec. O udziale niemieckich sprzymierzeńców  w blokadzie polskich  "faszystów" mówili przedstawciele koalicji Porozumienie 11 listopada na tydzień przed Świętem Niepodległości.

Zaproszeni przez polską lewicę niemieccy anarchiści wszelako swobodnie przejechali przez pół Polski, nie niepokojeni przez polskie służby. Jakiś policjant w wypowiedzi dla TVN24 stwierdził, że nie było podstaw prawnych do ich zatrzymania. Oczywiście zapowiedzi fizycznej eliminacji skrajnej prawicy (czyt. faszystów) oraz plecaki pełne broni to żaden powód, żeby bronić polskich obywateli przed niemieckimi bandziorami. Siły prewencji dopuściły do tego, że w samym centrum stolicy grasowały niemieckie bojówki z pałami w rękach i są za to w równym stopniu odpowiedzialne, jak ci, którzy je do Polski zaprosili.

Policja oraz polskie służby musiały wiedzieć o tym, w jakim celu przyjeżdżają tu niemieckie bojówki. Ale nie zrobiły nic albo niewiele, żeby uchronić prewencyjnie swoich obywateli przed agresją bandziorów zza Odry.

W dniu święta narodowego niemieccy bojówkarze napadli na Bogu winnych ludzi w strojach z epoki, idących na uroczystą paradę wojskową, która miała przejść tradycyjnie Nowym Światem. Napluli na polski mundur.

Niestety uroczysta parada musiała zmienić trasę z powodu grupki niemieckich "antyfaszystów" grasujących po Nowym Świecie. Kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego została zmuszona do zmiany trasy z jej powodu. Ciekawe jak zareagowałyby niemieckie władze na to, gdyby polscy zadymiarze zablokowali paradę wojskową w Berlinie i opluli niemiecki mundur, nawet pruski? Skoro 20 anarchistów z Niemiec jest w stanie zablokować przejście kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego w centrum stolicy, to ilu anarchistów potrzeba to zatrzymania całego Wojska Polskiego?

Jak trafnie ujął to Jarosław Gowin, polska lewica niemieckimi pałkami postanowiła nauczyć polskich patriotów myśleć racjonalnie bez alienacji. W mediach, poza nielicznymi wyjątkami, odbywa się jednak polowanie na "faszystowskie" czarownice.

O nastawieniu polskich mediów najlepiej świadczą słowa reporterki TVN24, która na pytanie o to, czy były transparenty po stronie Marszu wzywające do nienawiści, odpowiedziała: "Tak, m.in. Bóg, honor, ojczyzna". Zaś reporter "Faktów" Dariusz Prosiecki nie uznał za stosowne wymienić nawet nazwy knajpy, w której schowali się niemieccy bojówkarze. Według Michała Sutowskiego, "dzielni chłopcy" zza Odry wtargnęli do kawiarni "Nowy Wspaniały Świat", należącej do Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego (wydawcy "Krytyki Politycznej"), ponieważ była to wówcza jedyna otwarta knajpa w okolicy (sic!).

Żeby była jasnosć. Uważam zachowanie kiboli i bandytów z Pl. Konstytucji i Pl. Na Rozdrożu za haniebne. Ale do głowy by mi nie przyszło, że można w imię lewackich przekonań zapraszać na polskie święto narodowe niemieckie bojówki, żeby pałowały polskich patriotów.

"Krytyka Polityczna" totalnie się skompromitowała. Aby uświadomić sobie skalę jej kompromitacji, wystarczy wyobrazić sobie, co by się działo w polskich i europejskich mediach, gdyby np. Fronda czy Fundacja Republikańska nie kryły swoich kontaktów z zachodnimi bojówkami faszystowskimi, zaprosiły je na manifestację 1 maja i jeszcze dawały im schronienie przed policją w swojej siedzibie po tym, jak skatowałyby niewinnych przechodniów. A na dodatek zagrzewałyby w mediach do tego, żeby "dzielni chłopcy kazali lewakom wypierdalać z ulic tego miasta".

Zawiodły polskie służby i polskie państwo. ABW miało cały rok na to, aby zając się Antifą, która ujawniła swoje przestępcze działania już rok temu.

Policja i ABW powinny wyjaśnić do końca udział "Krytyki Politycznej" w podżeganiu do przestępstwa poprzez zapraszanie i chronienie w swojej knajpie niemieckich bandytów, którzy przyjechali, aby wesprzeć  polskich "dzielnych chłopców" "pokazując czynem to, do czego Seweryn Blumsztajn, »Gazeta Wyborcza« i całe Porozumienie 11 Listopada, łącznie z »Krytyką Polityczną«, nawoływali słowem". Nawoływali już rok temu!

Jeżeli ktoś ma jeszcze wątpliwości co do intencji "dzielnych chłopców", zachęcam do przeczytania ABC Demonstranta na stronach Antify.

 


Artur Bazak
O mnie Artur Bazak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka